PORADY PREZESA - LISTOPAD

Rok w pasiece


listopad

Listopad w pasiece

Jesienne wiatry potrafią czynić szkody także i w pasiekach. Zwracajmy zatem uwagę na daszki, ich zamocowanie lub stabilizację, sprawdźmy, na ile pewnie ule stoją.
Sadzimy drzewa i krzewy miododajne, poprawiamy pożytki pszczele.
Po ustaniu lotów, przed spodziewanymi opadami śnieżnymi, wylotek zakrywamy ukośnie postawionymi szybkami. Zapobiegają one silnym powiewom wiatru oraz zamknięciListopad w pasieceu dopływu powietrza przez zlodowaciały śnieg, a także przeszkadzają ptakom wydziobującym z wylotka martwe pszczoły (które przy tym niepokoją zimujące rodziny).
Przed nastaniem mrozów jest też ostatnia okazja do ewentualnego przemieszczania rodzin wewnątrz pasieczyska, czy też transportu na dalsze odległości.Listopad w pasiece

Jeśli zastosowaliśmy się do powyższych zaleceń, mamy w nagrodę czas spokoju w pasiece. A gdy mamy więcej czasu, to wykorzystujemy ciepłe i suche dni na malowanie uli, konserwację sprzętu pasiecznego, czyszczenie ramek, wolnych uli. Czyścimy też i dezynfekujemy ramki.

Możemy też skupić się na zagospodarowaniu woszczyny. Woszczynę wyciętą z ramek i zboiny z topiarek słonecznych należy przetopić. Do tego celu służą nowoczesne topiarki elektryczne i parowe. Małe ilości suszu woskowego można przetopić też w zwykłych, dużych garnkach kuchennych, najlepiej emaliowanych. Do połowy garnka nalewamy najlepiej wodę deszczową, z roztopionego, czystego śniegu (jeśli jest) lub dobrą wodę studzienną (woda nie może być zażelaziona), a następnie wkładamy wosk do przetopienia. Jeśli chcemy wydobyć wosk ze zboin, musimy postąpić nieco inaczej. Porcję dobrze pokruszonego suszu czy zboin należy włożyć do lnianego (bawełnianego) worka, ten z kolei należy obciążyć. Tak przygotowany wsad gotujemy, aż płynny wosk wypłynie na wierzch. Zbieramy oczywiście łyżką szumowiny. Wygotowany wosk zlewamy do nowego naczynia (wiaderka, miski) i czekamy, aż całkowicie zastygnie. Warto w tym momencie zastosować filtr (w postaci gazy lubPaździernik w pasiece siatki). Ale studzić nie należy szybko ! Warto nawet opatulić pojemnik ze stygnącym woskiem (gazetami, kocem, styropianem ltp.), aby wosk mógł stygnąć w sposób bardzo powolny, nawet przez 3 doby. Powstanie wtedy krążek pięknego wosku pierwszej klasy.  Czeka nas wtedy ustalenie, gdzie wymienimy wosk na węzę. Ale tutaj uwaga: warto zadbać o to, byśmy w zamian za nasz czysty i dobry wosk nie otrzymali węzy do której można mieć zastrzeżenia. Dobrze więc, by przetwórca wosku mógł poddać go sterylizacji w autoklawie. Tylko tak będziemy pewni, że zostaną zniszczone przetrwalniki zgnilca. Dobrze też, by nasz wosk nie stał się częścią mieszanki o nieznanym składzie (niestety, badania węzy obecnej na rynku informują o obecności w niej wielu zanieczyszczeń, w tym niepożądanych pozostałości leków).
Listopad to oczywiście także czas sprzedaży miodu. Skłaniają do tego konsumentów jesienne pluchy i związane z nimi przeziębienia. Jak jednak dotrzeć do potencjalnych nabywców, zwłaszcza nowych ? Służy temu na przykład udział w lokalnych kiermaszach i wystawach, stosowanie promocyjnych cen, dodatkowe zaopatrywanie nabywców w stosowne gadżety, torby reklamowe czy broszurki promujące produkty pszczListopad w pasieceele. Niebagatelną rolę spełniają także tablice przy domu pszczelarza informujące o sprzedaży miodu, wizytówki pasieki, charakterystyczne etykiety na produktach, informacje na stronach internetowych specjalistycznych portali, stronie www własnego koła pszczelarskiego czy na własnej stronie internetowej pasieki. Dla

Listopad w pasiece

podkreślania istnienia pasieki, a przy okazji  popularyzacji pszczelarstwa czy nawet dyskretnej reklamy, można wykorzystać lokalne gazety i czasopisma.
Warto wspomnieć, że oferowane produkty pszczele powinny zachęcać do zakupu także swą formą wizualną. Opakowania powinny być estetyczne, przyciągające uwagę. Słoiki z miodem (raczej nie z odzysku) powinny być zaopatrzone w etykiety, na których powinny być uwidocznione podstawowe informacje włącznie z gramaturą i z terminem przydatności do spożycia.
Spore znaczenie dla sprzedaży naszych produktów może mieć łatwość ich identyfikacji przez nabywców. Służyć temu może np. oryginalna etykieListopad w pasieceta z nazwą pasieki (np. „Pasieka San Antonio”, „Przysmak” itd.) ewentualnie specjalny znak graficzny (logo).
Pszczelarze naszego koła są tu w uprzywilejowanej sytuacji, gdyż spełniając wymagania dla Miodu Ziemi Brzezińskiej, Wzniesień Łódzkich i Rawki mogą nabywać specjalnie zaprojektowane etykiety z wyróżniającym logo miodów tradycyjnych.
Mówiąc o sprzedaży miodów bardzo ważne przy tym jest, aby pszczelarz starał się zapewnić ciągłość ich sprzedaży na przestrzeni roku czy lat. Jest to istotne dla stałych klientów, systematycznie kupujących miód u tego samego pszczelarza. Konsument ceni sobie przede Listopad w pasiecewszystkim jakość miodu, a taką jakość gwarantuje mu tylko znajomość źródła jego pochodzenia. Transakcja zatem oparta jest na zaufaniu nabywcy do pszczelarza. Na takie zaufanie trzeba pracować często całe lata, ale w efekcie uzyskujemy konkretne korzyści, mogąc sprzedawać miód po wyższych cenach i mając zagwarantowane grono odbiorców.

W listopadzie odbywają się zebrania pszczelarskie, mają miejsce konferencje (bliższe informacje na temat konferencji w Burzeninie http://www.wzp-lodz.pl/ ), szkolenia – warto z nich korzystać. Warto też rozważyć przygotowanie się do pielgrzymki http://www.zwiazekpszczelarski.pl/pielgrzymka-pszczelarzy-na-jasna-gore?_mid=v1h4FHzPmKE

 

opracował:Sławomir Podgajny

Tadzin, 31 październik 2016 r.

Subskrybuj nasz newsletter