PORADY PREZESA - KWIECIEŃ

Pasieka w kwietniu
    „ Kwiecień plecień bo przeplata trochę zimy trochę lata, a przeplata wszystko kwiatem”.Wiosna w pasiece - kwiecień.
Tylko tych kwiatów obecnie jest coraz mniej. Pamiętam w dawnych czasach ukwiecone łąki, pastwiska, dzikie grusze i chwasty na miedzach, tradycyjne sady przydomowe, ale wszystko to przeminęło. Likwidacja tradycyjnych małych i średnich gospodarstw rolnych, koncentracja upraw rolnych, wszechobecna chemizacja upraw, likwidacja chwastów – zubożyły diametralnie bazę pożytkową dla pszczół w większości obszarów wiejskich. Naszą obecną gospodarkę pasieczną musimy dostosować do tych warunków, wykorzystując szczególnie pożytki rzepakowe, chociaż w tym roku może ich ubyć ze względu na wymarznięcie. Wracając do tego roku łagodna i sucha zima nie wróży nic dobrego co do przyszłych prognoz. Do tej chili (17 marca) nie było warunków do wykonania pierwszego przeglądu wiosennego, do wykonywania którego winno być chociaż 14-15oC. Sądzę, że będzie to niedługo możliwe. Pierwszy pełny przegląd wiosenny jest ważną czynnością, gdyż pozwala określić stan rodziny i podjąć działania sprzyjające jej optymalnemu rozwojowi. Według Taranowa dla dobrego wykorzystania pożytków na 50 dni przed jego wystąpieniem winno nastąpić dobre czerwienie matki. Przyjmując rozpoczęcie kwitnienia rzepaku na 10 maja, to od 20 marca powinien nastąpić dobry rozwój rodziny. Sądzę, po w sumie chłodnych dniach marcowych przyjdzie dobra, ciepła pogoda. A więc z chwilą wystąpienia tych warunków winniśmy stworzyć rodzinie dobre warunki rozwojowe to jest:
- Dostosować wielkość gniazda do siły rodzin. Siłę tę określamy ilością pszczół w pełni obsiadujących ramki gniazdowe minimum 6, w ostateczności 5 pełnych ramek typu Dadant, 7 warszawskich zwykłych i 8 wielkopolskich.Wiosna w pasiece - kwiecień.
- Posiadanie przez rodzinę w tym czasie 6-8 kg pokarmu i zapasy pierzgi. Dla stworzenia imitacji przybytku dobre jest w okolicach istniejącego czerwin i ramki sąsiadującej „poruszyć odsklepiaczem widelcowym” zasklepy zimowe co spowoduje wybranie przez pszczoły odsklepionych zapasów i utworzy tym samym miejsce dla matki na składanie jajek.
- Ocieplić od góry i z boków gniazdo, zmniejszając również otwór wylotowy do ok 8-10 cm.
- Przed wylotami uruchomić pomosty od ziemi do otworu wylotowego.
- Plastry nieobsadzone przez pszczoły przenieść na zatwór.
- Po około 8 dniach plastry gdzie dokonaliśmy „naruszenia” zasklepu powinny być zaczerwione i możemy wykonać dalsze odsklepianie.
- Po około połowie kwietnia możemy dokonać poszerzenia gniazda o ramkę suszu, zawsze przy ramce z czerwiem, wykorzystując między innym  ramki uprzednio wycofane za zatwór, pamiętając by były to ramki stosunkowo jasne. Ramki ciemne, na których znajdują się jeszcze zapasy pokarmu również odsklepiamy za zatworem pamiętając, by był to okres stosunkowo ciepły, stabilnej pogody. Po wyniesieniu żywności przeznaczmy je do wytopu.
- Jeżeli rodzina ma małe zapasy żywności musimy dostarczyć tej żywności w postaci ciasta cukrowego lub jeszcze lepiej cukrowo-pyłkowego.
- Posiadanie skutecznego poidła w obrębie pasieki lub stosowanie poidła wewnątrz ula, bezpośrednio na ramkach w postaci odwróconego słoika z kilkoma otworami w nakrętce i ociepleniu całości. Bliskość możliwości pozyskania wody w dużej mierze chroni pszczoły przed wyginięciem oraz znacznie zmniejsza ich nakład pracy w tym zakresie.
    W temacie wiosennego rozwoju, zmniejszenia czasokresów wglądu do rodziny i „grzebania” w niej jak podaje Marcinkowski (1991) „częste dodawanie małej liczby plastrów jest nadmierną ingerencją w życie rodziny i zmusza pszczelarza do licznych wyjazdów do pasiek, co podwyższa koszty jej prowadWiosna w pasiece - kwiecień.zenia. Okazuje się, że  dokładny przegląd rodzin pszczelich obniża zbiory miodu i pyłku w dniu przeglądu o 30%. Pobieżny zaś przegląd rodziny obniża produkcję miodu o 20% (Caron 1978)”.
Piotr Skubieda z Oddziału Pszczelnictwa JSK w Puławach (zeszyt nr 249) w opracowaniu o tytule „Wpływ intensywnego poszerzania rodzin pszczelich wiosną na ich dalszy rozwój i produkcję miodu” w oparciu o trzyletnie badania w porównawczych trzech grupach doświadczalnych w latach 1995, 1996, 1997, podaje co następuje:
„ I grupa poszerzenie tradycyjne dodano średnio 5,6-6,2
II grupa poszerzana średnio tradycyjnie dodano średnio 7,3-7,5
III grupa poszerzana intensywnie dodano średnio 8,9-11,2
Porównując ilość wychowanego czerwin, produkcji miodu i wosku stwierdzono co następuje:
1.    Intensywne poszerzenie gniazd rodzin pszczelich wiosną wbrew wcześniejszym obawom nie wpływa ujemnie na wiosenny rozwój rodzin i nie powoduje osłabienia ich siły.
2.    Intensywne poszerzanie gniazd rodzin pszczelich nie ma ujemnego wpływu na wyniki produkcyjne uzyskiwane w pasiece, a okazuje się nawet korzystne, wpływając na większe zbiory miodu.
3.    Intensywne poszerzanie gniazd rodzin pszczelich wiosną można bezpiecznie wykonywać zarówno w ulach dadanowskich jak i wielkopolskich.
4.    W rodzinach z intensywnym poszerzaniem gniazda pszczoły mniej chętnie odbudowują węzę niż w rodzinach pszczelich poszerzanych w sposób tradycyjny”.Wiosna w pasiece - kwiecień.
   
    Podobny system poszerzania zmuszony byłem zastosować u siebie kilka lat temu, gdyż w końcu kwietnia musieliśmy wyjechać na dłuższy czas do sanatorium. Wobec tego do wszystkich uli ok 60 szt. 23-24 kwietnia do każdej rodziny dołożyłem po 3-4 ramek węzy i po ok 1 ramce suszu. Ramki suszu i węzę lokalizowałem bezpośrednio przy czerwin  z obu stron. U góry pozostawiłem po 1-2 z każdej strony wolne ulinki międzyramkowe, zakrywając przestrzeń między nimi płótnem lub zakładając między ramkami beleczki odstępnikowe, ażeby gniazdo w pierwszym okresie nie uległo przeziębieniu. Nad gniazdo na każdy ul nałożyłem korpus z 11 ramkami nadstawkowymi suszu poszerzonymi do 35 mm. Nadstawkę dobrze ociepliłem , poszerzyłem wyloty. Jakież było moje pozytywne zdziwienie, gdy po przyjeździe w końcu maja nadstawki były wypełnione w pełni miodem, w części gniazdowej odbudowane i zaczerwione ramki z węzą, a w niektórych ulach były nadróbki woszczyny poza zatworem.
    Analizując tę sytuację muszę stwierdzić, że duża przestrzeń powierzchni ramek w ulu pozwala rodzinie lepiej gospodarować przyniesionym  nektarem, a duża przestrzeń wewnętrzna ula chroni przed rójkę. Oczywistym jest, że gdyby mój przyjazd opóźnił się o np. dalsze 2 tygodnie to doszłoby do masowych rójek, gdyż po tym czasie należało pobrać miód, dołożyć węzy i ewentualnie nałożyć drugą nadstawkę. Wydaje mi się, że nasza dbałość o zachowanie ciepła w ulu wiosną przy dynamicznym rozwoju rodziny powoduje okresowe ciasnoty i jest elementem rojotwórczym.
    Tyle własnych refleksji z przymusowego doświadczenia.
    Wracając do prac w rodzinach w kwietniu, to pod koniec kwietnia dokładam obok czarwin z obu stron po 1 ramce węzy, gdyż nie dysponuję taką ilością ramek suszu, pozostawiam zatwory boczne i nakładam nadstawkę z poszerzonymi, odbudowanymi ramkami, nawet nie zakładając kraty odgrodowej poziomej. Rodzina pszczela mając węzę jest zainteresowana jej odbudową, a matka zaczerwieniem. Ponieważ gniazdo posiada ok 8 ramek brak w nim miejsca na nektar, pszczoły bardzo chętnie zagospodarowują nadstawkę.
    Analizując wydajność miodową pasieki z ostatnich lat stwierdzam, że 50% tej wydajności to miód z wiosennych pożytków w zasadzie z maja. Ale efekt miodowy da rodzina silna, dlatego warto rodziny słabe łączyć oraz przed wywozem na rzepak rodzinie zrobić nalot z sąsiedniej odstawiając ją. Efekt zbioru murowany! Tylko nałożyć wtedy trzeba 2 nadstawki. Według Farrara wydajność miodowa kształtuje się według Krzywej geometrycznej, przykładowo jeżeli 1 kg rodzina przyniesie 7 kg miodu to 2 kg rodzina przyniesie nie 14 lecz 20 kg, a 4 kg rodzina przyniesie 49 kg miodu. Pszczoły w silnej rodzinie żyją dłużej, są lepiej rozwinięte, są silniejsze, zbierają większe ładunki nektaru. Należy przy tym pamiętać by nie dopuścić do przegrzania uli, czyli zachować jasne kolory zewnętrzne ula, utrzymywać duże otwory wylotowe, utrzymać wentylację w daszkach. Wydajność miodową ponadto ogranicza obecność w rodzinie trutówek anatomicznych, przy ich 50% obecności zbiory miodu zmniejszają się o 2/3. Stąd potrzeba utrzymywania dobrych młodych matek. Intensywna odbudowa węzy w czasie zbioru, brak w rodzinie miejsca do składowania nektaru może zmniejszyć zbiory o nawet 40%. I na koniec jeszcze jedna uwaga, duża ilość czerwin otwartego na czas zbioru miodu wydatnie zmniejsza te zbiory.
    W następnym miesiącu wrócimy do sprawy rójki, jak do niej nie dopuścić utrzymując w dużej sile rodziny.
17.03.2016 r.    Zbigniew Sokołowski

Subskrybuj nasz newsletter