PORADY PREZESA - STYCZEŃ, LUTY

Rok w pasiece


styczeń – luty

styczeń w pasiece

 Rok kalendarzowy nie pokrywa się z cyklem rozwojowym rodziny pszczelej, gdyż w rodzinie pszczelej to pszczoły wylęgnięte w sierpniu i wrześniu stanowią główny trzon rodziny, która będzie zimować i po zimie budować „siłę” i efekt gospodarczy zbiorów roku przyszłego. Jak i co zrobić, by ta rodzina była zdolna dobrze przezimować i przynieść oczekiwane zbiory opowiem w okresie pełni lata, czerwca – lipca, gdyż już 

wtedy trzeba o tym myśleć. Obecnie zgodnie z rokiem kalendarzowym musimy w pełni wykorzystać potencjał rodzin jakie posiadamy, wspierać rozwój i eliminować zagrożenia tego rozwoju. Przypomnienia dla pszczelarzy na dany miesiąc i zalecenia szczegółowe co robić podawane są w wielu publikacjach i nie chciałbym się tu powtarzać, chciałbym jednak uwypuklić i zwrócić uwagę na błędy jakie popełniamy (ja sam również), zwrócić uwagę na nowe uwarunkowania przyrodniczo-gospodarcze, na analizy możliwości wykorzystania posiadanego potencjału rodzin pszczelich w danej okolicy. W styczniu, lutym i marcu, jak podaje każda publikacja, musimy zapewnić rodzinie przede wszystkim spokój, chronić przed ingerencją zwierząt, ptaków, a fenomen „grupowej siły pszczół” pozwoli przetrwać nawet najgorsze warunki. Jednak w lutym powinniśmy przypomnieć sobie o naszych podopiecznych. W jaki sposób, zaproponuję w drugiej części rozważań.
    Natomiast sądzę, że niezmiernie ważną sprawą jest dokonanie analizy bazy pożytkowej w okresie wiosny, lata, jesieni porównując i kontrolując ją z wielkością naszej pasieki, sposobami kierowania rozwojem naszych rodzin, by wykorzystać w maksymalnym stopniu pożytki i cieszyć się efektem pracy pszczół w postaci wspaniałego miodu.
    Według przeprowadzonej analizy bazy pożytkowej w 1987 r. (dane w kronice pszczelarskiej Koła Brzeziny), w tym czasie na 1 km2 przypadało 7,2 rodziny, więc można powiedzieć bardzo dużo, gdyż obecnie w skali kraju w Polsce wynosi ono 4 rodziny na 1 km2, a w Niemczech według danych Pawła Chorbińskiego to napszczelenie nie przekracza 2 rodzin na 1 km2. Sądzę, że obecnie stan napszczelenia u nas jest podobny statystycznie, lecz nierównomierny na poszczególnych obszarach. Należy przy tym zauważyć, że 30 lat temu zupełnie inaczej wyglądała baza pożytkowa. Na polach były koniczynowe pastwiska dla krów, istniały sady przydomowe, kwieciste łąki, a po przekwitniętych plantacjach rzepaku i w zbożach przebijały niebieskie kwiaty chabru bławatka. Przy drogach rosły klony, lipy i akacje. A dziś ? Bezpowrotnie zostały zniszczone i są dalej niszczone chwasty, w tym wyżej podany chaber bławatek. Rolnicy nie prowadzą przydomowej hodowli krów, a więc giną pastwiska, łąki, uprawy białej koniczyny. Dla bezpieczeństwa drogowego wycinane są przydrożne drzewa, a akacja staje się źródłem ogrzewania domów w tzw. kominkach.
    Z drugiej strony weźmy pod uwagę, że każda rodzina średnio zużywa na własne potrzeby w ciągu roku ok. 90 kg miodu i ok. 25 kg pyłku. Zużycie to rozkłada się głównie na miesiące maj, czerwiec, lipiec i sierpień. W okresie wiosny baza pożytkowa terenu, głównie dzięki rzepakom, zabezpiecza potrzeby rodzin, a nawet w tym czasie przewyższa znacznie ich potrzeby i nie jest w pełni wykorzystana. Spójrzmy więc praktycznie na ostatnie lata. Główny pożytek u mnie, ale i sądzę u kolegów pszczelarzy, występuje właśnie w maju. W tym czasie są również sprzyjające warunki klimatyczne do nektarowania i produkcji pyłku przez rośliny. Sytuacja diametralnie zmienia się w czerwcu, gdy nie zaistnieją warunki nektarowania akacji i brak innych pożytków leśnych,  z malin czy z facelii. Co się wtedy dzieje w rodzinach ? Mimo braku pożytków nektarowych w ulach są jeszcze zapasy pyłku z pożytków wiosennych, trwa również z mniejszą intensywnością składanie przez matkę jajek, na wykarmienie których zużywane są zapasy ulowe lub rodziny wchodzą w nastrój rojowy i jeżeli tego nie opanujemy, wychodzi rój za rojem.
    Oczekiwane pożytki lipowe nie są pewne. Natomiast sierpień to z reguły, jak było w ubiegłym roku, okres bezpożytkowy, okres suszy i następuje drastyczne ograniczenie rozwoju rodzin. Nawet gdy rozpoczniemy sierpniowe podkarmianie stymulujące to z braku pyłku w terenie, podkarmianie to nie da efektu. Pamiętam takie informacje z Malty, gdzie występowały obfite pożytki spadziowe, ale rodziny ginęły z braku pyłku, który jest Wgląd zimapodstawą wykarmienia młodego pokolenia. Dlatego już teraz powinniśmy zastanowić się co do stanu „napszczelenia” rodzin na terenie, czy lepiej nie zmniejszyć własnych rodzin, ażeby baza pożytkowa nie została skonsumowana na wychów rodzin i brak jej już na nadwyżkę dla pszczelarza lub dokonać zmiany lokalizacji części pasieki.
    Następną niezmiernie ważną sprawą to zmagazynowanie przynajmniej po 1 lub 2 ramki pyłku wiosennego i zasilenie nim w końcu lipca każdej rodziny, co uzupełni braki pyłku dla wychowu młodego pokolenia.
    Obecnie dochodzą do mnie informacje od pszczelarzy o wyginięciu już wielu rodzin. Należy przeanalizować, co było przyczyną, czy to mała wielkość rodziny na jesieni, czy też choroba np. nosema ceranae lub warroza. Proponowałbym pobrać spadłe pszczoły do badania w Zakładzie Chorób Weterynaryjnych w Łodzi, a w przyszłości zadbać, by do zimowli szły rodziny w dużej sile (min. 6 ramek ciasno obsiadanych przez pszczoWgląd zimały). W lutym należy też za radą Tomasza Kędziory sprawdzić przez nachylenie płótna nakrywającego rodziny, czy wystarczy im zapasu do wiosny. Można tego dokonać gdy nie stosujemy listewek odstępowych.
    Może się zdarzyć, że rodzina cała jest już na wierzchu ramek, pod płótnem lub powałką, gdyż skonsumowała zapasy zimowe. Ratunkiem dla takiej rodziny może być nałożenie bezpośrednio na ramki ciasta miodowo-cukrowego lub jeszcze lepiej zdjęcie z gniazda płótna lub nawet powałki i położenie na gniazdo poszytego plastra z zapasami i nakrycie go płótnem lub inną tkaniną celem ocieplenia. Na pewno takie nieobsiadane przez pszczoły plastry znajdziemy. Działania te są ostatecznością, ale pozwalają uchronić rodzinę od śmierci głodowej. Przed nałożeniem plastra na górę ramek gniazdowych dobrze jest położyć poprzecznie 2 beleczki odstępnikowe, by między górą ramek gniazdowych a nałożoną ramką z miodem zaistniała 1 cm przestrzeń, co umożliwi pszczołom lepsze skomunikowanie i pełne wykorzystanie Wgląd zimazapasów w całym gnieżdzie (obok zdjęcia takich czynności wykonanych 2 lutego 2016 r. przy temperaturze 8 stopni Celsjusza.


31.01.2016 r.      Zbigniew Sokołowski
       e-mail:  z_sokolowski@wp.pl

Subskrybuj nasz newsletter